wtorek, 2 sierpnia 2016

Szelki Wolters

Dzisiaj znowu przyszedł czas na recenzję, tym razem szelek. 
Z własnych obserwowań wiem, że firma Wolters nie jest nie wiadomo jak znana w Polsce. Dla mnie to szkoda, bo zaraz się przekonacie, jak fajne produkty mają! 


Zacznijmy od ogólnego ich wyglądu oraz położenia na psie. Jak prawie wszystkie nasze szelki są to guardy, bo są po prostu najwygodniejsze i mają duży wybór rozmiarów, co w naszym przypadku, jest oczywiście wielkim plusem. :) 
Może się wydawac, że wbijają się się one w pachy, ale nie jest to prawdą, wszystko przez Nellkową bujną siersc. Jak to na guardy przystało, przekręcają się, jednak nie tak mocno, jak inne szelki tego typu, które mamy.


Są wykonane z taśmy, która nie brudzi się szybko, bo po niespełna trzech miesiącach prawie ciągłego używania, prałam je tylko dwa razy. Co prawda schną długo, ale przy tak rzadkim praniu nie robi to chyba różnicy, prawda? 


Co jest bardzo ważne w wyborze akcesoriów dla mojego psa, klamry, jak i same szelki są niezwykle mocne. Przeżyły nielekkie szarpanie do królików, kąpiele w błotku, wodzie i wiele innych, szalonych przygód, a nadal mają się wyśmienicie.


Za tą cenę, bo dałam za nie stacjonarnie niecałe 15€, spodziewałam się czegoś dużo gorszego! Są to nasze ulubione szelki i pewnie długo nimi pozostaną, bo na chwilę obecną nie mam zamiaru kupowac nowych. A ich kolor tak mi się spodobał, że jakiś czas temu zakupiłam obróżkę do kompletu. I o niej pojawi się wkrótce kilka słów. :)