sobota, 16 kwietnia 2016

Rok razem?

Zapowiada się brak czasu w następnych tygodniach, a post długi, więc piszę teraz.
Tak, za dokładnie 14 dni minie rok. Cudowne 365 z wzlotami, upadkami, pełne radości i łez, najbardziej przełomowe w moim życiu. 
30. kwietnia jadąc ponad 400 km spełniło się moje małe marzenie, pies. Mój pierwszy pies "na poważnie". Nie miałam wtedy zielonego pojęcia o tej rasie, w ogóle o psach. Przekonana, że Royal Canin to najlepsza karma, a yorki to tylko psy kanapowce jakoś mijały te pierwsze ciężkie tygodnie, miesiące, bo Nella łatwym szczeniakiem nie była, a ja denerwowałam się i nie miałam w ogóle cierpliwości. Minęły wakacje. Potem zaczęłam czytać różne blogi, obserwować psie strony na fb. Zazdrościłam tych wszystkich super mądrych "perfekt" psiaków, ale zapytałam się czemu też nie spróbować? 
Zaczęłyśmy od nowa. Coś tam nam zaczęło wychodzić. wkręciłam się, stałam się bardziej cierpliwa. Pomyślałam, że ten pies to chyba jednak coś potrafi. Uczyła się błyskawicznie, powstała między nami ta więź, której wcześniej nie było. Zaczęłyśmy trenować, próbować nowych rzeczy. Agility? Canicross? Dogtrekking? Obi? Spodobało nam się to. Nawzajem się wszystkiego uczyłyśmy, dzień w dzień, tydzień w tydzień, miesiąc w miesiąc obie zdobywałyśmy coraz więcej doświadczenia. Dzięki temu zainteresowałam się również fotografią. Zaczęłam brać aprat na spacery, robiłam coraz lepsze zdjęcia, nauczyłam się obsługiwać aparat. Większość fotograficznych spraw zawdzięczam jednej osobie (K ♥). Może niektórzy pamiętają, jak pisałam, że Nella nie potrafi usiedzieć w miejscu do zdjęcia? (Teraz, to już hurtem polecę, Karolina, Asia, Natalia i wiele, wiele więcej) Od tamtej pory wszystko się zmieniło. Pies może siedzieć tak długo, jak ją poproszę, wysiedzi moje wariowanie, wysiedzi rzucanie piłki, różne zdjęcia, różne kadry. A potem pięknie zje smakołyka (lub przyjdzie do mnie) i pójdzie się dalej bawić. Nigdy, przenigdy nawet nie marzyłam, że zajdziemy tak daleko, chociaż niektórym nawet do pięt nie dorastamy, Nellka jest moim małym ideałem. 
Jak już się tak rozpisałam, nie mogę zapomnieć o internecie. Niesamowicie dużo nauczyłam się czytając różne blogi, opisy, poradniki osób doświadczonych. Poznałam niesamowitych ludzi z tą samą pasją, co ja. Mimo odległości, z jedną osobą się spotkałam, a z resztą na pewno to zrobię w nadchodzące wakacje. 
No i nieoficjalnie mogę powiedzieć, we wrześniu prawdopodobnie wystartujemy w rally-o w Stargardzie :) 




Dziękuję wszystkim za wszystko, mam nadzieję, że będę mogła się od Was jeszcze więcej nauczyć i poznam jeszcze więcej świetnych osób w psim świecie. 
♥ 
A jak u Was? Jak długo są z Wami Wasze psiaki? Jak wyglądały Wasze początki? 
Chętnie poczytam :) 

Pozdrawiamy, O&N ♥ 



15 komentarzy:

  1. Nam w tym roku mijają 4 lata razem. Początkowo też nie miałam pojęcia o owej rasie i byłam przekonana, że karma z marketu jest najlepsza. Życie wywróciło się o 360 stopni, tak samo jak moje myślenie. Jeżeli będziecie startować, to powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje, już całkiem niezły wynik! :)
    I nie dziękujemy, na pewno będzie informacja oraz relacja na blogu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to szybko pewnie minęło... Nam miną za 2 miesiące 3 lata razem. Na początku nie miałam takiej wiedzy jak teraz o psach, przez co zrobiłam dużo błędów w wychowaniu i teraz mam psa - dzika, no ale cóż to tylko moja wina, teraz to naprawiamy:). U Was widzę, że też się dużo zmieniło. Powodzenia w zawodach rally-o! :)
    http://cztery-lapy-jeden-nos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowicie szybko! U mnie niestety podobnie, przez mój brak doświadczenia Nella boi się prawie każdego psa :( Staramy się to naprawić, żeby np. na zawodach nie było problemu, że pies będzie od wszystkiego uciekał.
      Wam również powodzenia w dalszej pracy! :)

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooooo 💖 powodzenia w dalszej pracy 💕💕

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję do zobaczenia w Stargardzie na zawodach!
    I gratuluję wszystkich postępów!

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulujemy postępów :D U nas rok minie w czerwcu, chociaż nie był to rok przepracowany w takim stopniu na jaki miałam ciche nadzieje.
    Pozdrawiamy
    M&K

    OdpowiedzUsuń
  8. Nam pod koniec lutego minął wspólny rok :). Bardzo gratuluje postępów, oby tak dalej! Praca z psem potrafi bardzo wiele nauczyć :)

    Pozdrawiamy!
    http://psiakowe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Oh, jak to szybko mija. Jednak nie ma czego żałować, każdy z nas robi mniejsze lub większe kroki do przodu :)
    Też miałam problem z "zostań" które teraz jest bardzo przydatne do robienia zdjęć, także czuję Twoją satysfakcję :D
    Powodzenia na zawodach! Pozdrawiamy; psotaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratulacje i powodzenia dalej! :)
      Dziękujemy, na pewno będzie jeszcze info czy na pewno startujemy :)

      Usuń