czwartek, 31 marca 2016

Chuckit Max Glow - Co to? Jak to?

Pamiętajcie, piłek nigdy za wiele.

Dobre 4 tygodnie temu dołączyła do nas ta, fenomenalna, to bo jak inaczej ją nazwać, piłka. Dlaczego jest ona taka niezwykła?


Max Glow jest piłką fluorescencyjną. Ów materiał gromadzi światło i po naświetlaniu, w świetle dziennym bądź przy lampce, jednak druga opcja jest o wiele szybsza, świeci w ciemności, ba, bez baterii. Wiele osób może w to nie wierzyć i twierdzić, że to kolejny, typowy "chwyt marketingowy". Jednak to błąd. Piłka na prawdę świeci! Nie liczyłam czasu, ale bawiąc się nią pewnym zimowym popołudniem na prawdę długo wytzymała.
Zdjęcie robione w przymkniętej łazience. 
To jeszcze nie koniec jej zalet! Max Glow po spotkaniu z wodą nie wyślizguje się z rąk i pyszczka, a zamoczona w niej nie idzie na dno! 
Posiada dwie dziurki, więc łatwo można zrobić z jej szarpak.  

Nasza ma średnicę 5 cm(S), można dostać jeszcze M(6.5 cm), L(7.5 cm) oraz XL(9 cm). Nie jest za miękka, ani za twarda. Dla mnie ściśnięcie jej palcami to mocne wyzwanie, ale Nella nie ma z tym żadnego problemu.

Podsumowając: 

Plusy : -Wielofunkcyjna                        Minusy: według mnie brak.               
 - Pływa                                                                                       
           - Świeci długi czas                                                                               
           - Warta swojej ceny                                                                             

Macie lub planujecie kupić? :) Ja osobiście bardzo zachęcam, Nelli się podoba i jest idealna na wieczorne zabawy :) 

10 komentarzy:

  1. My chyba kupimy ale nic jeszcze nie wiadomo! :)
    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas! http://maltanczykmisia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas żadna zabawka nie może się równać z mint dental rugby ball od Comfy, co jednak nie wyklucza, że kiedyś możemy tą piłkę kupić. Tym bardziej, że z tego co piszesz wynika, że jest dla nas rozmiar wręcz idealny :p
    Pozdrawiamy
    M&K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zastanawiałyśmy nad kupnem dental rugby i chyba to zrobimy :)

      Usuń
  4. Kiedyś miałam w planach ją kupić, w sumie czemu nie, wydaje się bardzo fajna :D.

    OdpowiedzUsuń
  5. O, może kiedyś wpadnie nam do koszyka! Chociaż, mój pies raczej woli piszczałki :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Marzy mi się właśnie taki Max Glow'ek, chyba od razu kupię cały zestaw Fetch Medley. :D

    Btw, skąd jesteście? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też chciałam kupić ten zestaw, ale w tym momencie akurat ograniczał mnie budżet, więc zdecydowałam się na Glow'a :)

      Jesteśmy z Niemiec, raz na miesiąc/dwa jesteśmy w zachodniopomorskim :)

      Usuń
  7. U nas jest po prostu zwykła tenisowa piłeczka, Dżoker wybrzydza w piłach jedna i ta sama bo pasuje do rzutki, a to ulubiona zabawa. Wszystkie piszcące się nie sprawdzą bo po chwili są w kawałkach, jedyna ostała się zwykla piła z trixie kolczatke niepiszcząca :)

    Pozdrawiamy

    wildjackjoker.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń