Piesek MUSIAŁ wejść w kadr ♥ |
Jakoś specjalnie dużo tego nie ma, ale pare rzeczy jednak do nas dołączyło, więc się z Wami podzielę. A nuż coś się komuś spodoba? :)
Rzeczy jedzeniowe
1. Mikita multi vit canis czyli witaminki uzupełniające.
2, Odmieniacz życia, czyli Pokusa Premium Plus, dodatek do karmy z witaminami, świetny dla niejadków, jakim jest właśnie Nella, czyli nasz mały cud! Polecamy!
3. 8in1 Minis, dwa opakowania jabłkowe, dwa marchewkowe. Dostaliśmy tydzień temu do testów, na razie nic nie zdradzam, post będzie za jakiś czas ;)
4. Brit Let's Bite dental care na ząbki, fajny zapach i Nella chętnie wciąga
5. Smakołyki Rinti Bitties kaczka z ananasem i kiwi, takie fajne treningówki
6. Znowu z Rinti, tym razem fileciki Chicko, również kaczka :)
7. Woolf soft sandwich of duck, kolejna kaczuszka. N soft snack'ów nie lubi, ale te ją jakoś za serduszko chwyciły, no i mają spoko skład.
Zabawki
1. Nózia z konkursu u PetArt'ów. Została uszyta w specjalnym dla N rozmiarze, świetna. Przeżyła dwór, szarpanie, mocne zęby psa i oprócz urwanej metki żadnego śladu. Porządnie uszyta!
2. Szarpak diy, taki wielkanocny prezent dla Nelli. Ja krawcem nie jestem, zabawka prosta, ale fajnie się trzyma :)
3. A'la ażurka z Trixie, na JW polujemy i może niedługo się uda.
4. Zwykła piłka na sznurku, którą razem z inną, którą niestety zostawiłam w Polsce, dostałyśmy od kuzynki i jej psa :)
Inne
1. Nerka z Brooklyn Butik, niestety nie mogę polecić. Nie jest pojemna, a klamra zepsuła się już po dwóch tygodniach używania, przez co muszę ją wiązać.
2. Odżywka Botaniqa, jeszcze nie testowana, ale zapach ma niesamowity <3
3. Pasta Trixie, może nie powala, ale ważne, że jest.
4. W końcu nowa smycz. Przepinana Anione, tej firmy jeszcze nie znałam, ale smyczka jak na razie jest baardzo spoko.
5. No i szelki z Wolters, też w końcu nowe, no i je kochamy!
To chyba na tyle naszych zakupów i zdobyczy. Jest coś, czego recenzje bardzo chcielibyście zobaczyć, bądź może ktoś ma pytanie, co do danego produktu? Chętnie odpowiem lub napisze coś więcej o jakiejś rzeczy :)
Pozdrawiamy, O&N ♥
Myślałam że tylko ja mam bzika na punkcie kupowania takich pierdółek dla mojego psa, ale widzę że tak ma większość z nas :)
OdpowiedzUsuńPost fajny, luźny.
Pozdrawiam
http://psiasfera.blogspot.com/
Myślałam że tylko ja mam bzika na punkcie kupowania takich pierdółek dla mojego psa, ale widzę że tak ma większość z nas :)
OdpowiedzUsuńPost fajny, luźny.
Pozdrawiam
http://psiasfera.blogspot.com/
Uwielbiam takie posty! Chyba większość psiarzy to zakupoholicy, taka nasza wada :D
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu rozglądam się za nerką, więc już wiem czego na pewno nie kupować. Smaki z "Woolf" już mieliśmy i u nas dobrze się sprawdzały, psiakowi smakowały.
Pozdrawiamy; psotaa.blogspot.com
Dokładnie, ja rzadko kiedy kupuję coś dla siebie, każda złotowka, w moim wypadku euro, które wpadnie mi w ręce idzie na psa XD
UsuńCo do nerek, odradzam również saszetki z Trixie, rozwaliła mi się na pierwszym spacerze od kluczy i bardzo niewygodne zapięcie :/